niedziela, 10 sierpnia 2014

Rozdział 11

Malik się tylko zaśmiał i zszedł ze mnie. Podszedł do drzwi i chwycił za klamkę. Jeszcze odwrócił się w moją stronę.
- Witaj w piekle króliczku - zaśmiał się i wyszedł.
Skuliłam się i przykryłam się cała kołdrą. To było straszne. Nie wiedziałam, że się posunie do czegoś takiego i pewnie posunąłby się dalej gdybym nie zareagowała.  Co miały znaczyć te jego słowa? To dopiero początek? Będzie gorzej mnie taktował? Sama nie wiem kiedy zasnęłam mocno przyciskając kołdrę do swojego ciała...
Obudziłam się bardzo wcześnie. Spojrzałam na budzik stojący na szafce nocnej. Była siódma trzydzieści. Nie jest źle. Może uda mi się stąd wydostać. Wstałam z łóżka i po cichu zaczęłam się pakować. Nigdzie nie mogłam znaleźć swojego telefonu. Kurdę gdzie ja go posiałam? No trudno. Przynajmniej Zayn mnie nie znajdzie.
Założyłam buty i chwyciłam torbę. Podeszłam do drzwi i pociągnęłam za klamkę. Co do chuja?! Czemu pokój jest zamknięty? No trudno skoro nie drzwi, to okno. Podbiegłam do okna i odsłoniłam zasłony. To są kurwa chyba jakieś jaja. Kraty w oknach? Jestem pewna, że nie było ich tu wcześniej. Chciałam stąd uciec, a to Zayn mnie uwięził? Mam nadzieję, że to tylko sen. Zły sen. Podeszłam do drzwi i zaczęłam w nie walić.
- Zayn! Co to do chuja ma być?! Otwórz te jebane drzwi!
- Przestań drzeć tą mordę - usłyszałam warknięcie zza drzwi.
- Wypuść mnie!
- Po co? Po to, żebyś mogła uciec? - Skąd on wie co chce zrobić?
- Nie? Chcę do łazienki - skłamałam i rzuciłam torbę pod łóżko.
- Przestań kurwa kłamać. Przykro mi zniszczyłem twój plan ucieczki - zaśmiał się.
- Co? Skąd wiesz? - czułam się, jakbym była jakąś schizofreniczką. Słysze jakieś głosy, które ze mnie drwią i rozmawiam z nimi. Chyba wolałabym mieć tą schizofrenię, niż rozmawiać w taki sposób z Zayn'em. Choć nie wiem, czy chciałabym widzieć go w tej chwili. Już go trochę poznałam i mniej więcej wiem do czego jest zdolny.
- Mówiłaś przez sen - powiedział to już znacznie spokojniejszym głosem i nawet wydawało mi się, że się uśmiecha w tym momencie. - Dużo mówiłaś - powiedział po chwili ciszy. Co ja mogłam kurwa mówić?
Rodzice kiedyś powiedzieli mi, że zdarza mi się mówić coś przez sen. Głównie były to jakieś nic nie znaczące pojedyncze zdania lub wyrazy. Niby miałam z tego wyrosnąć, ale jak widać nic z tego, bo raczej Malik by sobie sam tego nie wymyślił.
- Co na przykład?
- Opowiedziałaś cały swój plan z najdrobniejszymi szczegółami. Muszę przyznać, że jesteś bardzo sprytna.
- Ummm dzięki... Mówiłam coś jeszcze? - boję się, że powiedziałam coś czego będę żałowała.
- Mówiłaś o mnie... - o kurwa! Usłyszałam otwierający się zamek. Odsunęłam się od drzwi, a Mulat wszedł do środka z tym swoim łobuzerskim uśmieszkiem.
- Co mówiłam o tobie? - w moim głosie było ewidentnie słychać strach i zdenerwowanie. Zaśmiał się, a ja mimowolnie przewróciłam oczami, czego po raz kolejny pożałowałam.
Przyparł mnie do ściany i mocno pocałował. Nienawidzę siebie, za to, że mi się to tak bardzo podoba. Najchętniej przewracałabym oczami co chwila w jego towarzystwie, tylko po to by mnie tak całował. Nie zdążyłam nawet odwzajemnić jego pocałunków, a on już się ode mnie odsunął. Stał przede mną i mi się przyglądał z tą zadowoloną z siebie miną. Gnojek. Moja klatka piersiowa podnosiła się i opadała w niemiłosiernie szybkim tempie. Starałam jak najszybciej wrócić do siebie i udawać, że to co przed chwilą się stało nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia.
- Więc co jeszcze mówiłam? - powiedziałam o dziwo obojętnym głosem. Byłam z siebie dumna.
- Że to ci się podoba - uśmiechnął się zadziornie.
- Śnisz Malik.
- O nie. To ewidentnie ty o mnie śnisz króliczku.
Westchnęłam pod nosem i usiadłam na łóżku. Nie miałam siły na kolejną kłótnię z nim. Wycofałam się całkowicie. Tępo patrzyłam na kraty w oknach.
- Dlaczego? - szepnęłam. Sama nie wiedziałam o co właściwie mi chodziło dokładnie.
- Żebyś nie uciekła rano - usiadł koło mnie - Mam dla ciebie chyba dobrą wiadomość.
- Jaką? - zmarszczyłam czoło i spojrzałam na niego.
- Jutro wracamy -  wydawało mi się, że był smutny? Spuścił wzrok na swoje dłonie, w których trzymał klucz do drzwi od pokoju.
- Super - nie umiałam się cieszyć z tego widząc Zayn'a w takim stanie. Nigdy nie widziałam by był smutny. - A ty się cieszysz?
- Tak szczerze to nie - wzruszył ramionami.
- Dlaczego?
- Wiesz... Po mimo wszystko było mi tu z tobą dobrze, ale wiem, że ty chcesz wrócić jak najszybciej, dlatego się cieszę - uśmiechnął się sztucznie.
UGH gdyby nie był takim skurwielem to byłoby naprawdę miło i pewnie nawet nie chciałabym wracać do domu. No ale Zayn jest trudny i nie mogę oczekiwać, że będzie taki jak większość chłopaków których znam. Poza tymi złymi momentami, były też przyjemne chwile, które mogły by się powtarzać częściej.
Chciałabym by ten ostatni tu dzień był udany. Bez żadnych kłótni, strachu i ucieczek. Może to w jakiś sposób przybliży nas do siebie i będę umiała go rozszyfrować.
- Zayn mam pomysł! - krzyknęłam zadowolona, a chłopak chyba trochę się wystraszył mojego nagłego wybuchu.
- Jaki?
- Wiesz to ostatni nasz dzień tu i byłoby miło spędzić go w przyjemnej atmosferze...
- No w sumie masz rację. Co proponujesz? - na jego twarzy znowu pojawił się ten łobuzerski uśmieszek. Mimowolnie sama się uśmiechnęłam.
- Możemy zrobić jakiś obiad... - nie dokończyłam, bo chłopak mi przerwał.
- I zjemy go na werandzie.
- No okay może być. Później możemy coś porobić innego - zauważyłam błysk w jego oczach i większy uśmiech. Przewróciłam oczami i się zaśmiałam. - Zboczuch! A wieczorem możemy wyjść się przejść i później oglądać jakieś filmy. Co ty na to?
- Mi pasuje, ale może najpierw to pójdziemy spać? Całą noc wojowałem byś nie uciekła i rano mnie obudziłaś tymi swoimi krzykami - Mulat ziewnął i przetarł oczy.
- No okay w sumie też się nie wyspałam.
Zayn położył się na łóżku i pociągnął mnie bym położyła się obok. Objął mnie dosyć mocno i położył głowę na moich piersiach.
- Nie próbuj uciekać, bo i tak ci się nie uda - mruknął cicho.
Nie miałam w tym momencie zamiaru uciekać. Lubię takiego Zayn'a. Im więcej z nim spędzam czasu tym bardziej go lubię. Choć nigdy chyba nie polubię tej jego agresywnej strony, którą pokazuje dosyć często. Ale jest też coś co kocham. Uwielbiam patrzeć na niego gdy śpi i gdy się uśmiecha. Wtedy jest najpiękniejszym człowiekiem na świecie.
Powiedzieć bad boy'owi, że jest uroczy to chyba dla niego obelga. No trudno, ale Zayn w tych momentach naprawdę jest uroczy i słodki. Wydaje mi się, że on właśnie taki jest. Ciepły, słodki i kochany ale chowa się pod przebraniem złego i bezlitosnego by nie pokazać jak cierpi i ile przeżył.
Spojrzałam na chłopaka, który właśnie zasnął. I o to znowu mogę go podziwiać. Miał potargane włosy i lekko otworzone usta. Piękny.
Przekręcił się i zszedł ze mnie. Usiadłam i patrzyłam na niego. Nie wiem ile tak siedziałam w bez ruchu. Pięć, dziesięć minut, a może więcej. Nie dało się oderwać od niego wzroku. Taki piękny i bezbronny.
Gdyby nie to, że sama byłam zmęczona to patrzyłabym tak jeszcze dłużej. Położyłam się i wtuliłam się w niego. Sama po niedługiej chwili zasnęłam.
Obudziło mnie delikatne szarpanie za włosy. Niechętnie otworzyłam oczy i ujrzałam zadowolonego Malika. Leżał na boku, podpierał się na łokciu, a druga jego dłoń bawiła się moimi włosami.
- Dzień dobry króliczku - uśmiechnął się szeroko.
- Dzień dobry tygrysku - zaśmiałam się i przeciągnęłam.
- W końcu wstałaś. Już myślałem, że umrę z głodu!
- Oj gwarantuję ci, że nie umarłbyś przez kilka dni. Która godzina?
- Piętnasta trzydzieści.
- Wow to długo spaliśmy. W sumie też zgłodniałam. To co idziemy robić obiad?
- Tak! - kocham takiego wesołego Zayn'a. Chłopak pomógł mi wstać i nawet wziął na ręce i zaniósł do kuchni.
- Co gotujemy?
- Coś na szybko.
- Hmmm... Spaghetti?
- Może być. To ty gotuj, a ja...
- Co ty?! Ty gotujesz ze mną!
- Ale no Jess - zrobił słodkie oczka i podszedł do mnie i przytulił od tyłu. - Nikt tak dobrze nie gotuje jak ty.
- Mhm mów mi dalej - zaśmiałam się. - Nie ma Zayn. Pomagasz mi gotować.
- A może ty ugotuj a ja przygotuję stół na werandzie i nakryję i w ogóle resztę tych dupereli.
Hmm w sumie to nie głupi pomysł. Jakby Zayn tu był to pewnie zamiast mi pomagać, to by tylko przeszkadzał i mnie rozpraszał.
- No dobra niech ci będzie.
- Jesteś kochana! - zaśmiał się i szybko wyszedł z kuchni.
Przewróciłam oczami i zaczęłam wyciągać wszystkie składniki na blat. Wstawiłam wodę na makaron i zaczęłam robić sos.
Po niecałych trzydziestu minutach wszystko było gotowe. Nałożyłam nam spaghetti na talerze. Wzięłam je i wyszłam na werandę.
Zayn się postarał. Kiedyś stary, brzydki stół ozdabiał czerwony obrus. Stały również kwiaty, serwetki, butelka czerwonego wina i dwie lampki do wina.
- Podoba się? -zapytał Malik i zabrał ode mnie talerze, które za chwilę postawił na stole po obu stronach.
- Jest ślicznie - uśmiechnęłam się.
- Starałem się trochę - wzruszył ramionami i udawał obojętnego, ale widziałam w jego oczach radość.
Odsunął mi krzesło i sam usiadł po drugiej stronie. Hm było romantycznie, to aż nie podobne do Zayn'a. Jedliśmy i piliśmy wino nie potrzebowaliśmy rozmawiać. Wymienialiśmy się co chwila uśmiechami.
- O kurwa zapomniałem - odezwał się nagle chłopak.
- O czym? - spojrzałam na niego zdziwiona.
- Ty nie masz osiemnastu lat. Nie będziesz już piła - zabrał moją lampkę z winem.
- Ej oddawaj.
- W sumie to mi to jakoś bardzo nie przeszkadza, że pijesz, ale Lou by mnie zabił.
- A czy Lou jest z nami?
- No nie.
- No właśnie, więc się nie dowie - zabrałam mu mój kieliszek i się napiłam. - Ja gotowałam, ty zmywasz- powiedziałam poważnie, a on mnie tylko wyśmiał.
- Zmywa zmywarka słonko.
Po całym obiedzie zanieśliśmy naczynia do kuchni i usiedliśmy w salonie.
- Zayn czym się interesujesz? - zapytałam po dłuższej ciszy.
- Rysuję - mhm krótko i na temat.
- A coś więcej powiesz?
- Jak przyjedziemy do domu to pokażę ci mój pokój. Jest cały w graffiti. Lubię to robić. A ty masz jakieś hobby?
- Uwielbiam robić zdjęcia i czytać książki.
- Też lubię czytać - uśmiechnął się.
Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy o głupotach. Nic co mogłoby wywołać kłótnie czy by jakiś mały konflikt. Czułam się jakbym znała go od lat. Znaleźliśmy masę wspólnych tematów. Nawet nie zauważyliśmy jak zrobiło się późno.
- Chodź - powiedział chłopak i zaprowadził mnie na taras.
Usiedliśmy na schodkach. Spojrzałam w niebo. To było coś pięknego. W mieście nie widać tylu gwiazd.
- Podoba ci się? - zapytał cicho.
- Tak. Boże ten domek jest położony w jakimś raju. Jest tu pięknie.
- Zgadzam się z tobą. Moja odskocznia od rzeczywistości - uśmiechnął się i usiadł bliżej mnie obejmując mnie mocno.
Położyłam głowę na jego ramieniu i patrzyłam w niebo.
- Myślisz, że oni są jedną z tych gwiazd? - szepnęłam.
- Twoi rodzice?  - zapytał równie cicho, na co ja kiwnęłam tylko głową. - Myślę, że tak. Myślę, że każdy kto umarł zamienia się w gwiazdkę na niebie, po to by jego bliscy mogli patrzeć na nich i być pewnym, że są szczęśliwi.
Uśmiechnęłam się lekko. Nie spodziewałam się takich słów po nim.
- To było piękne Zayn - wtuliłam się w niego.
- Dzięki.
Było mi dobrze w tym momencie. Ja wtulona w niego a nad nami piękne niebo. Ugh chyba się zakochuję w Zayn'ie. To się na pewno źle skończy. Będę cierpieć przez tą swoją miłość. No ale trudno może to tylko chwilowe zauroczenie.
- Zimno ci maleńka? - spytał po kilku minutach.
- Troszeczkę - Malik przyciągnął mnie bliżej siebie i potarł moje ramiona swoimi dłońmi.
- Chodź mała do środka. Już jest chłodno, a mieliśmy oglądać jakieś filmy - wstał i wziął mnie na ręce.
Zaniósł mnie do salonu i położył na sofie.
- Ty tu leż księżniczko, a ja zajmę się wszystkim - pocałował mnie w głowę i zniknął w kuchni.
Och rozpłynęłam się. Gdyby Zayn był cały czas taki jak dzisiaj to... Ech już dawno byłabym zakochana. Choć w sumie nie wyobrażam sobie Zayn'a bez tej jego ciemnej strony.
Mulat wrócił i na stoliku postawił masę jedzenia i dwa kubki z gorącą czekoladą. Rzucił na podłogę wszystkie poduszki i wziął mnie na ręce sadzając na nich. Sam usiadł obok mnie.
- To co oglądamy? - zapytałam uśmiechnięta.
- Co powiesz na horror? - uśmiechnął się łobuzersko.
- Umm no okay - jakoś nie lubię strasznych filmów, ale no mam Zayn'a do przytulania.
Mulat włączył jakiś film, a ja od razu się w niego wtuliłam.
- Będziesz się bać?
- Mogę troszeczkę.
- Spokojnie jestem przy tobie - objął mnie mocno.
Nie patrzyłam na film. Skupiłam się na nim. Mogłabym patrzeć na niego godzinami. Chłopak podał mi kubek z gorącą czekoladą i się uśmiechnął. Napiłam się. Była pyszna tak jak ta którą zrobił mi na samym początku.
Zayn jadł chipsy i wpatrzony był w telewizor. Nie drgnął nawet na żadnej strasznej scenie, gdy ja wydawałam z siebie pisk i chowałam twarz w jego piersi.
Film jeszcze trwał, a ja zaczęłam usypiać. Wtuliłam się w niego mocniej i usnęłam. Śnił mi się on. Byliśmy na randce w jakieś restauracji. On w garniturze, z idealnie ułożonymi włosami i tym swoim pięknym uśmiechem. Ja miałam elegancką, czarną sukienkę, delikatny makijaż i ładnie spięte włosy. Siedzieliśmy, rozmawialiśmy i się śmialiśmy. Było idealnie.
Obudziłam się, gdy Malik wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju. Położył mnie na łóżku, usiadł obok mnie i spojrzał na mnie.
- Śpij - szepnął.
- Nie chce już - podniosłam się na łokciach.
- Podobało mi się dzisiaj - powiedział z uśmiechem.
- Mi też - ziewnęłam.
- Jesteś śpiąca. Kładź się mała.
- A ty pójdziesz spać?
- Jeszcze nie, ale posiedzę przy tobie dopóki nie uśniesz.
- Dziękuję, a położysz się ze mną?
- Mhm - nachylił się nade mną i delikatnie pocałował. 
To było coś niesamowitego. Pierwszy raz czuję jak delikatnie całuje. Odwzajemniłam jego pocałunek i złapałam jego szyję. Przyciągnęłam go bliżej siebie. Cały czas całował mnie bardzo delikatnie. Po chwili się odsunął ode mnie i położył się obok. Położył moją głowę na swojej piersi i mocno objął mnie. 
- A teraz idziesz spać królewno - pocałował mnie w głowę i zamknęłam oczy. 
Po chwili usnęłam wtulona w niego...


Hej kochani! Przepraszam, że nic nie dodawałam ale nie miałam weny. Coś mi się teraz udało stworzyć i mam nadzieję, że chociaż trochę wam się podoba :) Chciałam też by był dłuższy niż poprzednie i chyba taki wyszedł. Czekam na wasze opinie :) 
Podawajcie swoje TT, jeśli chcecie bym was powiadamiała o rozdziałach :)
kocham was i dziękuję za wszystkie komentarze ♥♥♥♥♥

20 komentarzy:

  1. O matko *o* Postarałaś się :P Jest naprawdę extra :* :* To takie romantyczne :) Ale jakby taki był ciągle to nie było by zabawy :P Nie mogę się doczekać następnego :* I cieszę się że robisz dłuższe rozdziały :*
    @LoveLouisek

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny *_* z niecierpliwością czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wooow mega!!! Fajnie, że dodałaś a weną się nie martw czasem jej nie ma;)
    Zdjęcie Zayn'a jak śpi awwwww..

    Zapraszam do mnie na 7 rozdział :))
    http://isnt-she-precious.blogspot.com/
    @Anna_G111 :))

    OdpowiedzUsuń
  4. to jest takie niesamowite, pisz dalej. Wciągnęłam sie w to opowiadanie. Zayn jest taki kochany, idealny jeju. Miałam ciarki :) jeśli możesz, informuj @luuvmyangel

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny *.* Taki słodki Zayn :3 I do tego to zdjęcie *-* Czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  6. jejku jaki słodki, świetny ale mam nadzieję że będziesz dodawała kolejne rozdziały częściej bo już myślałam że się nie doczekam tego, ale opłacało się czekać :3 BOSKIE

    ExD

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział :D
    Nie wiedziałam, że Zayn może być taki czuły <3
    Czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Awwwwww Zayn był taki czuły...Czekam na next. Masz talent do pisania @zuziatrawiska

    OdpowiedzUsuń
  9. O Matko taki Cudny romantyczny ehh tez bym tak chciala ;) Poprostu BOSKII KOCHAM MEGA ZAJEBISTY I TAK DALEJ <3 PLIS SZYBKOO NEXTT

    OdpowiedzUsuń
  10. Omggg. Cudownyyy *.* zazdroszcze talentu !!! *______* swietny rozdzial ;p
    @luvmyniallers

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie piszesz maleńka. Jestem z Ciebie dumny. X
    Chłopak z wykrzywionym kręgosłupem

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jest super tak jak poprzednie. Czekam z niecierpliwością na kolejną cześć :)
    @xxx_Darcy_xxx

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem ciekawa jak to się rozwinie i czy ta cała "słodkość" Zayna to nie jakaś podpucha ;o cóż poczekamy zobaczymy :D
    Czekam na następny <3
    @always4Jusstin xx

    OdpowiedzUsuń
  14. Nominowałam cię do LBA
    http://forever-alone-baby.blogspot.com/p/nominacje.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejku, misiek, to jest cudne! Przeczytałam właśnie wszystkie rozdziały i twierdzę, że musisz kontynuować te ff! Jest jednym z najlepszych, jakie kiedykolwiek czytałam i automatycznie jednym z moich ulubionych! A ta historia.. Powala mnie na kolana! Mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach na tt? Z góry bardzo Ci dziękuję ♥ Czekam z niecierpliwością na następny *o* @iminlovewithzen

    OdpowiedzUsuń
  16. szkoda ze wspisy nie pojawiaja sie systematycznie/b

    OdpowiedzUsuń
  17. jak słodko *o* kocham <3 @znudzona_x

    OdpowiedzUsuń
  18. Proszę usunąć moje zdjęcie (te z niebem i gwiazdami) w przeciwnym razie będę zmuszona zgłosić naruszenie praw autorskich!

    OdpowiedzUsuń